Wydawałoby się, że zima, śnieg i daleka północ są niewdzięcznym tematem dla reportażu. Jest wręcz przeciwnie, zima bywa malownicza i dramatyczna, śnieg ma nie jedno oblicze a daleka północ to okazuje się nie mniej ciekawa niż najpopularniejsze miejsca na Ziemi. Ze wszystkich gatunków literackich to właśnie reportaż od lat jest dla mnie najciekawszy i ta książka tylko mnie w tym utwierdza. Niby zwyk ły reporterski wyjazd na archipelag Svalbard, niby spotkania ze zwykłymi mieszkańcami a jednak jest w tej książce coś niezwykłego. Coś, co porusza i uświadamia nam, że nawet w niewielkiej społeczności są niebanalne osobowości i mnóstwo ciekawych wydarzeń. Trzeba tylko poszukać nieco głębiej. Wspominałem o niebanalnych ludziach. Tutaj co kilka stron pojawia się ktoś interesujący. Mamy Galinę, która wypadła ze statku wycieczkowego w 1985 roku w okolicach wyspy Spitsbergen i cudem dopłynęła do brzegu i przeżyła. Mamy historię Omida, który uciekł z Iranu i jego przyjazd
Sylwia Chutnik to pisarka, którą zna chyba każdy fan literatury polskiej. Nawet jeśli nie czytał jej książek to zapewne spotkał się z felietonami, występami w telewizji jako współprowadząca czy gość oraz z jej działalnością w internecie. Zawsze ma coś ciekawego do powiedzenia i przyznam, że mam do niej słabość. Jej najnowsza książka "Smutek cinkciarza" wydana przez wydawnictwo Od deski do deski trafiła do mojego koszyka podczas ostatnich zakupów. Kupiłem w ciemno, choć o serii Na F/aktach już słyszałem to i tak nie wiedziałem czego się spodziewać po tej książce. Cytując z okładki Tomasza Sekielskiego: "Seria na F/Aktach to dokumentalne powieści najlepszych współczesnych polskich pisarzy. Powieście niezwykłe, oparte na prawdziwych wydarzeniach. Autorzy, na podstawie dokumentów, doniesień z sal sądowych oraz zeznań i arytkułów prasowych, stworzyli sfabularyzowane historie głośnych zbrodni, które popełniono w ciągu ostatnich dekad.(...)" Mamy więc autentycz